wtorek, 26 lipca 2011

Powrót do rzeczywistości.

Wszystko co piękne kiedyś się kończy.
Przedwczoraj wróciłem do szarej krakowskiej rzeczywistości...

Nie sądziłem, że tak szybko będzie mi brakować wakacyjnych uciech.
Niby mam jeszcze tydzień wolności, lecz to już nie to samo. Niektórych problemów nie da się dłużej ignorować i trzeba się z nimi zmierzyć.

Jednak VIP Trip był wyjątkowy. Jak było? Na blogu szczegółów nie zdradzę :P
Jeśli jest ktoś ciekawski to zapraszam na piwko/kawkę i pogaduchy. Żadnego internetowego czatowania! Tego typu wypady uświadamiają jak niezwykle ważne są kontakty międzyludzkie. Zwykła rozmowa, spacer, taniec znaczą dużo więcej niż facebook czy youtube. Zapamiętam każdy szczegół tego wyjazdu, dosłownie każdy...

Wiadomością dnia jest to, że poszukuję lokum. Mój poprzedni post możliwości wynajmu pokoju w naszym mieszkaniu nie jest już aktualny. Czas najwyższy na zmiany. Póki co wciąż Kraków ale kto wie, może kiedyś zdecyduje się na bardziej radykalne ruchy (pozdrawiam ekipę Wrocławską ;)).

Dziękuję wszystkim, którzy pomimo braku przypomnienia na facebooku pamiętali o moich urodzinach! Bardzo miło jest czytać życzenia leżąc do góry brzuchem na bałtyckiej plaży :)

Imprezka urodzinowa odbędzie się ze sporym opóźnieniem.
Przewidywany termin to połowa sierpnia.
O szczegółach później.

Pozdro600 od Ciepłego ;)



PS. Dla jasności to nie jest zdjęcie z obozu pracy tylko scena otwierania wina na plaży ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz