poniedziałek, 23 maja 2011

Aluzje

Coś bym skrobnął....

Czuję potrzebę....

Obejrzałem wczoraj film pt. „The Social Network”, w którym to Mark Zuckerberg po pijaku (nie takim znowu mocnym, ale jednak) bloguje o swojej eks-dziewczynie. Nie jest to bynajmniej najważniejszy punkt tego filmu, jednak warto wyciągnąć z tej sceny pewien wniosek. Nigdy nie blogować po pijaku oraz nigdy nie używać prawdziwych imion i nazwisk!

Staram się wytężyć mój umysł (co w poniedziałkowy poranek nie jest czynnością prostą) i upewnić się czy sam nie popełniłem tego błędu na swoim blogu.

Hmm...... Czy pisałem kiedyś będąc nietrzeźwy? Zdecydowanie tak (patrz Polish Cherry Friday Night ;))! Jednak nie wydaję mi się, żebym kogoś obraził czy też sam się skompromitował. Nawet jeśli napisałem coś głupiego to nigdy nie ujrzało to światła dziennego...

Kolejne pytanie. Czy użyłem kiedyś czyjegoś nazwiska czy też imienia?

Prawdopodobnie tak, choć raczej stosowałem pseudonimy. Nie twierdzę również, że nie zdarzyło mi się kogoś porządnie obsmarować na blogu. Skoro nie potrafię w rzeczywistości to chociaż w wirtualnym świecie się raz za czas wyżyję ;) Za każdym razem gdy miałem ochotę napisać o kimś kilka gorzkich słów, starałem pisać tak, aby jedynie osoba, której to dotyczy mogła rozszyfrować moje intencje. Biorąc pod uwagę fakt, że mojego bloga czyta ledwie garstka osób mogę sobie pozwolić na wiele :) Nie wszystkie moje teksty pozostały jednak nierozszyfrowane. Początkowo blog znajdował się na MySpace i już wtedy moje niezgrabne aluzje okazały się zbyt czytelne dla odbiorcy docelowego. Średnio się tym przejąłem bo przecież chciałem powiedzieć to co napisałem, ale brakło jaj (jak zwykle zresztą :P). Poza tym „incydentem” nie przypominam sobie, żeby ktoś przyznał się do odkrycia tekstu o sobie.

Jaki z tego wniosek?
Pisać dalej ile wlezie :D

W prawdziwym życiu wolę stawiać sprawę jasno, najzwyczajniej walić prosto z mostu. Na blogu, wolę ściemniać (a jestem w tym zdecydowanie lepszy niż w waleniu z mostu ;) )i kamuflować prawdziwe znaczenie mojej wypowiedzi. Dlatego strzeżcie się Wy, którzy czytacie moje wypociny bo nie znacie dnia ani godziny.... ;)

2 komentarze:

  1. nie wiem jak koledzy,ale ja się strzegę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty dobrze wiesz, że ja lubię atakować z zaskoczenia :P

    OdpowiedzUsuń