środa, 11 marca 2009

Znalezione niekradzione

Wczoraj był jeden z tych dni, kiedy czekam jedynie na godzinę 20.45. Gdy tylko otworzę oczy zaczyna się, jakby to powiedział śp. Zdzisław Ambroziak, "wsteczne odliczanie". O co chodzi? Oczywiście o UEFA Champions League!!! Smaczku dodawał fakt, że grał mój Juventus. Szczerze nie liczyłem na wiele, biorąc pod uwagę obecny stan kadrowy zespołu i wręcz żałosną formę postanowiłem nie podchodzić to meczu z hurra-optymizmem. Ale nadzieja i wiara zawsze jest :)

Mecz miałem wraz z kumplami i członkami fanklubu JuvePoland obejrzeć w Sport Pub`ie. Jedynej znanej mi knajpie dość mocno związanej z moją uczelnią. Jednak miejsca było mało i postanowiliśmy zmienić lokal. Padło na Rooster ;) Chyba nie muszę mówić dlaczego :P

Po drodze spotkała mnie miła niespodzianka. Idąc ulicą Lubisz, zauważyliśmy z B. kobietę wsiadającą do samochodu. Nic w tym dziwnego oprócz faktu że na masce znajdowało się małe, tekturowe pudełko. Kobieto o nim najwyraźniej zapomniała i nawet po ruszeniu nie zorientowała się, że czegoś brakuje. Pudełko spadło a ona odjechała. Nie zastanawiając się podniosłem je. Było otwarte a w środku znajdował się....oryginalny Windows XP Home :) Zastanawiałem się co z tym zrobić. Przecież nie pójdę na policję :P Tym właśnie sposobem stałem się szczęśliwym posiadaczem oryginalnej kopii Windows`a. Czego to człowiek na ulicy nie znajdzie...

Niestety reszta wieczoru nie była tak udana. Juve po zaciętej i ambitnej walce odpadło z Ligi Mistrzów. Trudno się mówi i gra się dalej. I tak zawsze będę im kibicował choćby spadli nawet do Serie C.

FORZA JUVE




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz