poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Riffs from Hell - prolog

Oj Czemysławie, Czemysławie...
Jak zwykle zabierasz się za wszystko od dupy strony... no może nie za wszystko, ale za większość.Ruszasz z jakąś serią najlepszych według ciebie riffów nawet nie tłumacząc co to jest ten "riff"!
Zapomniałeś, że są jeszcze na świecie tacy ludzie, którzy twierdzą, że jest coś lepszego od rock'a?? W swojej ignorancji pominąłeś tych nieoświeconych, tych nieuświadomionych.

Nie ma się jednak czego wstydzić! Sam Czemysław słuchał swego czasu rytmicznych dudnień ATB, a na jego czarnych spodniach dresowych dumnie widniały 4 białe paski. Tak było! Nawet nie próbuj się Czemku wypierać gdyż istnieją dowody świadczące przeciwko tobie. No i ci świadkowie... coś z nimi trzeba zrobić... ale to innym razem.

Wróćmy do teraźniejszości. Czemysław postanowił naprawić swój jakże karygodny błąd i wytłumaczyć w kilku zdaniach czy jest gitarowy riff.

Sprawa jest całkiem prosta. W każdej muzyce jest coś charakterystycznego, coś dzięki czemu utwory można łatwo rozróżnić, zapamiętać. O ile w rapie jest to beat to w rocku jest to riff. To taka część utworu, która najłatwiej wpada w ucho. Nie chodzi mi o to, że można ją łatwo zanucić (niech ktoś spróbuje zanucić Master of Puppets to stawiam piwo). Wokół riffu budowany jest zazwyczaj cały utwór. Riff często rozpoczyna kawałek i powraca wielokrotnie w trakcie jego trwania. Podobnie jak np. temat w jazzie.

Riff może przybrać różną postać od pojedynczej frazy, krótkiego motywu do części bardziej rozbudowanej solówki. Jest szkieletem większości rockowych utworów.

Na koniec test.
Z czym Wam się kojarzy "Smoke on the Water" Deep Purple albo "Iron Man" Black Sabbath?? (Jak nie znacie tych utworów to proszę się nie przyznawać i natychmiast odpalić YouTube'a!). Otóż to, kojarzy się z wiodącymi riffami!!!

Mam nadzieje, że Czemysław dobrze się spisał i rozwiał wszelkie krążące wątpliwości. Teraz pozostaje tylko liczyć na to, że wybierze rzeczywiście te najciekawsze riffy.
Bo w końcu zawsze musi być najlepszy...

Do zaś!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz